red.
18 grudnia 2016
Zaskakująco powolny rok
Rok 2016 miał być pod względem ekonomicznym jednym z najlepszych w tej dekadzie. Według niektórych prognoz wzrost PKB miał dobić do 4 proc., napędzany coraz szybciej rosnącymi zamówieniami ze strefy euro, dalszym zwiększaniem inwestycji firm i – co najważniejsze – skokowym wzrostem dochodów Polaków dzięki programowi 500+. Z każdym miesiącem oczekiwania analityków były jednak rewidowane w dół, a dane za ostatni kwartał pokazały, że gospodarka zamiast rozkwitać, zaczęła gwałtownie hamować.
Rok 2016 miał być pod względem ekonomicznym jednym z najlepszych w tej dekadzie. Według niektórych prognoz wzrost PKB miał dobić do 4 proc., napędzany coraz szybciej rosnącymi zamówieniami ze strefy euro, dalszym zwiększaniem inwestycji firm i – co najważniejsze – skokowym wzrostem dochodów Polaków dzięki programowi 500+. Z każdym miesiącem oczekiwania analityków były jednak rewidowane w dół, a dane za ostatni kwartał pokazały, że gospodarka zamiast rozkwitać, zaczęła gwałtownie hamować. Najbardziej pesymistyczne szacunki wskazują, że ostatnie miesiące roku skończyliśmy na dwóję – w IV kwartale PKB miało wzrosnąć o zaledwie 2 proc. Za słabe wyniki odpowiadało głównie spowolnienie inwestycji, które malały z kwartału na kwartał. Zamiast bowiem przyspieszać wydawanie środków unijnych, rząd pogubił się w zawiłych procedurach i w konsekwencji do jesieni nie ruszyły praktycznie żadne ważne przetargi infrastrukturalne. W rezultacie budownictwo wpadło w głęboką recesję, notując spadki produkcji o ponad 20 proc. Wbrew oczekiwaniom inwestycje ścięły też przedsiębiorstwa – niepewne kierunków polityki rządu wolały nie zaczynać dużych projektów, aby później nie zostać na lodzie, bez
Pełną treść tego i wszystkich innych artykułów z POLITYKI oraz wydań specjalnych otrzymasz wykupując dostęp do Polityki Cyfrowej.