Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

O dalszą rekonstrukcję

Jak nas informuje rząd, Polska jeszcze nigdy nie była tak dostatnia i bezpieczna, a władza jeszcze nigdy tak dobrze nie służyła ludziom, zwłaszcza prostym.

Sprawa rekonstrukcji rządu wciąż nie jest jasna. Prosty lud, którego rząd nasz jest reprezentantem, przez długi czas gubił się w domysłach: kogo zostawią, kogo usuną, a panią premier wymienią czy nie. Wypowiadający się anonimowo w „Gazecie Wyborczej” uczestnicy ubiegłotygodniowej narady partii kierowniczej i jej koalicjantów wyjaśniali jednak, że w ogóle nie mówiono tam o sprawach personalnych, a jedynie o tym, jak usprawnić pracę rządu, by lepiej działał on dla dobra społeczeństwa.

Uśmierzało to w jakiejś mierze niepokoje narastające wokół pytania, po co i dlaczego rekonstruować rząd, który ma tyle sukcesów. Gospodarka rośnie. Bezrobocie maleje. Złotówka tężeje, a jeśli czasami słabnie, to korzysta na tym nasz eksport. Socjal zwiększony, a deficyt budżetowy zmniejszony. Wydatki mają dalej rosnąć, a podatki maleć.

Wzrosło bezpieczeństwo. Władza skutecznie broni nas przed terroryzmem, również w wydaniu eko. Jeżeli naruszony zostaje mir domowy lasów państwowych, odpowiednie służby sprawnie interweniują. Nie grozi nam zalew uchodźców. Granice nasze są skutecznie zabezpieczone organizacyjnie, policyjnie i modlitewnie. Również militarnie, przed każdym potencjalnym przeciwnikiem. Nasze rakiety mogą już odlecieć spory kawałek od bazy.

Olbrzymie sukcesy odnosimy w polityce zagranicznej. Mało kto już próbuje ingerować w nasze sprawy wewnętrzne. Kiedy ostatnio próbowali to robić Niemcy, wezwaliśmy ich attaché militarnego na dywanik. Osadziliśmy też Francuzów i Ukraińców, Komisję Wenecką i Komisję Europejską. W ONZ, jako członek Rady Bezpieczeństwa, mamy już taką pozycję, jak Ameryka, Rosja czy Chiny. Chiny zresztą budują do nas Jedwabny Szlak, którym będziemy do nich eksportować polski len.

Podobno jakieś zastrzeżenia zgłasza do nas jeszcze jakaś oenzetowska komisja praw człowieka.

Polityka 46.2017 (3136) z dnia 14.11.2017; Felietony; s. 4
Reklama