Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Święty spokój

Więc konkretnie, panie premierze, ma być święty spokój czy obrona polskiej rodziny?

Pośród wszystkich obietnic, jakie padły w ostatnich latach, takich jak milion samochodów elektrycznych, tysiąc dronów, sto mieszkań, dziesięć nowiutkich helikopterów amerykańskich, dwie fregaty australijskie i jeden Fort Trump, zainteresowała mnie tylko jedna: święty spokój. Niedawno premier Morawiecki (PMM) powiedział, że podczas gdy opozycja proponuje rewolucję obyczajowo-światopoglądową, rząd chce nam dać „święty spokój”, dostatek i udane życie rodzinne. Oczywiście każdy chciałby mieć święty spokój, dostatek i kochającą rodzinę. Także ja. Agnieszka Osiecka napisała o mnie: „Całe życie walczy o spokój”, ale co ja poradzę, kiedy święty spokój jest jak socjalizm: to horyzont, który oddala się, w miarę jak się do niego przybliżamy.

Jeśli chodzi o dostatek, to niedawno spytałem znajomego reżysera w wieku plus do kwadratu, co u niego słychać. – Jestem umęczony pomniejszaniem masy spadkowej – powiedział zasapany. – Jeść dużo i smacznie nie mogę, bo już mało spalam i z trudem trawię, pić – nie piję, bo już głowa nie ta, tenis wykluczony, a i reszta nieaktualna, bo nie ma czym i nie ma z kim. Kiedyś to człowiek gromadził masę spadkową, a z tego, co zostawało, żył jak król, a teraz nie może się od niej, znaczy od tej masy, uwolnić. – Jurek, mówię mu, ty jesteś jeszcze w pełni sił, nie bądź frajer, idź do ministerstwa, weź jakiegoś bohatera na film i kręć, kręć. Najlepszych już rozdrapali, „Kuriera” już grają, „wyklętych” kręcą, „Bury” prawie gotowy, „Ogień” poszedł na serial, ale podobno jeszcze kilku zostało, dowiesz się w portierni. – Ale czy to jest płatne? – zapytał zaniepokojony. – Ho! Ho! Jeszcze jak, ministerstwo dało miliony! – Jeżeli to jest płatne, to ja dziękuję.

Polityka 12.2019 (3203) z dnia 19.03.2019; Felietony; s. 87
Reklama