Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do nowej elity ekonomicznej, która ma powstać w kraju. Prośbę swą motywuję tym, że dotychczas do żadnej elity ekonomicznej nie należałem, co odbieram jako rażącą niesprawiedliwość. Słowa Prezesa Kaczyńskiego, że Polska potrzebuje „innych, nowych elit ekonomicznych”, przyjąłem z ulgą i z nadzieją. Najwyższy czas! Na starą elitę nie mogłem już patrzeć, zarówno na tę komunistyczną, jak i na tę powstałą w fazie późnego postkomunizmu. Mieli pół wieku, żeby mnie do tej elity wciągnąć, ale w tamtych czasach nie liczył się człowiek, nie liczyły się kwalifikacje.