W poprzedniej kadencji Jarosław Gowin głosował, ale się nie cieszył. Teraz walczy o pozycję prawdziwego koalicjanta i już obalił jeden projekt PiS. Pytanie, na ile sam sobie pozwoli w tej brawurze.
Pierwsze tygodnie tej kadencji dowodzą, że 235 posłów, którzy weszli do Sejmu z list PiS w niedawnych wyborach, to nie to samo, co 235 posłów, którzy weszli z list PiS w 2015 r. Wprawdzie rząd Mateusza Morawieckiego dostał bez problemu wotum zaufania, ale już na pierwszym posiedzeniu PiS musiał się spektakularnie wycofać z projektu tzw. ustawy o 30-krotności, która miała przynieść ok. 7 mld zł do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jarosław Kaczyński usłyszał twarde „nie” od Jarosława Gowina i jego posłów, którzy wzięli w obronę 370 tys.
Polityka
48.2019
(3238) z dnia 26.11.2019;
Polityka;
s. 23
Oryginalny tytuł tekstu: "Przystawka ma apetyt"