Piętą achillesową gospodarki polskiej jest mała innowacyjność. Pomysł, jak samo słowo wskazuje, należy wymyślić, a to nie jest u nas popularne. Polak (Polka) jak myśli, to w pojedynkę i od razu na Nobla. Natomiast na co dzień to możemy się pochwalić tylko lampą naftową. Niestety, na skutek zmowy określonych kół, popyt na lampy naftowe spada. „Ostał nam się jeno knot” – jak pisał poeta. Inaczej Rosjanie, którzy – jak nas uczono w szkole – wynaleźli wszystko – lokomotywę parową, telefon, radio, a nawet telewizję (zwłaszcza Program I).