Nareszcie mamy rząd, który wyżywi się sam. Jest nawet kilku milionerów. Opublikowane ostatnio oświadczenia majątkowe członków gabinetu napawają optymizmem. Możemy spać spokojnie. Nasze sprawy znajdują się w dobrych rękach. Premier posiada ponad 5 mln zł, nieruchomości warte drugie tyle, o ziemi nie wspomnę, do tego prawo do akcji banku Santander, a i szanowna pani domu ma co do garnka włożyć i na grzbiet założyć.
Uspokajająco działa także oświadczenie ministra finansów, który w dniu składania deklaracji miał ponad milion złotych, ćwierć miliona funtów oraz obligacje, akcje i certyfikaty inwestycyjne, jak również nieruchomości.