W połowie kwietnia na sejmowej mównicy znów ma przemówić Kaja Godek. Wystąpi jako przedstawicielka komitetu obywatelskiego, który zebrał 830 tys. podpisów pod projektem ustawy zaostrzającej w Polsce prawo aborcyjne. Dlaczego właśnie teraz, w szczycie pandemii? Projekt Godek trafił do parlamentu w listopadzie 2017 r., ale długo przeleżał w sejmowej zamrażarce, w komisji rodziny, a później w specjalnej podkomisji (o co pieczołowicie dbali posłowie PiS). Regulamin Sejmu mówi jednak, że projekt obywatelski, nad którym prace nie zostały zakończone w trakcie kadencji, w której został wniesiony, trafia pod obrady w następnej.