Choć wobec śmierci wszyscy jesteśmy ponoć równi, to bogatsi są równiejsi.
Dawno już nie kopałem piłki z Kubą, nie huśtałem Antosia na kolanach, nie czuliłem się z Hanią i nie rozmawiałem z Jankiem o jego planach po maturze. Wirus odciął mnie od wnuków, a wnuki od dziadka. Z tym że one nie rozpaczają z tego powodu, a dziadkom zatruwa to życie. Czytałem kiedyś rozmowy psycholożki i pisarki Justyny Dąbrowskiej z ludźmi w poważnym wieku: Michał Głowiński, Andrzej Strumiłło, Wanda Wiłkomirska, Hanna Świda-Ziemba i inne znakomitości. Wielu z nich z wdzięcznością mówiło o wpływie dziadków i babć na ich formowanie.
Polityka
32.2020
(3273) z dnia 04.08.2020;
Felietony;
s. 87