Kraj

Kwarantanna nasza powszednia

Wszyscy pójdziemy na kwarantannę?

Jeśli dzieci przenoszą wirusa tak samo łatwo jak dorośli (80 proc.), to – jak pisze Dziennik Gazeta Prawna – „jesienią czeka nas dramat”. Jeśli dzieci przenoszą wirusa tak samo łatwo jak dorośli (80 proc.), to – jak pisze Dziennik Gazeta Prawna – „jesienią czeka nas dramat”. Mirosław Gryń / Polityka
Do kwarantanny koronawirusowej Polacy zdążyli się już przyzwyczaić. Niemal każdy zna kogoś, kto się o nią otarł. Jednak wirus – latem buńczucznie odwołany przez rządowych prominentów – bije rekordy zakażeń i właśnie mierzy się ze szkołami pełnymi dzieci. W rok szkolny Polacy wchodzą z pytaniem: czy wszyscy pójdziemy na kwarantannę?
Minister zdrowia zapowiedział skrócenie kwarantanny z 14 do 10 dni, ale oficjalnych wytycznych na razie brak.ASW / ArtService/Forum Minister zdrowia zapowiedział skrócenie kwarantanny z 14 do 10 dni, ale oficjalnych wytycznych na razie brak.

Uczniowie

Nowa rzeczywistość będzie się działa w postępie geometrycznym – jeden uczeń z covidem może zamknąć całą szkołę, wysłać na kwarantannę nauczycieli, kolegów i ich rodziców. Rodziny też nie w próżni społecznej, dlatego trzeba będzie zdecydować w sprawie kwarantanny osób, z którymi dorośli stykają się w pracy. Oraz ich rodzin.

Rodzina wysłana na kwarantannę z powodu covidu w szkole dziecka szybko spotka się poprzez sieć kontaktów z „dochodzenia epidemiologicznego” – metodą kół na wodzie – z wieloma w tej samej sytuacji i zapanuje powszechna kwarantanna.

Absurd? Niekoniecznie – ludzie, także bezdzietni, boją się, że rok szkolny pomnoży liczbę zakażeń, a kwarantanna będzie pączkować na coraz szersze grupy. Jak będzie? Wszyscy mówią: zależy. Sprawę rozpozna się w boju. Na przykład zależy od tego, czy dzieci transmitują wirusa tak skutecznie jak dorośli. „Dziennik Gazeta Prawna” zamieszcza wykresy z komputerowych prognoz zakażeń koronawirusem po powrocie do szkół – wynika z nich, że wzrost zachorowań nie grozi Polsce tylko wówczas, gdyby okazało się, że dzieci słabo przekazują koronawirusa (10 proc. tego co dorośli). Jeśli transmitują 30 proc., już wydatnie wzrośnie liczba zachorowań i hospitalizacji. Jeśli natomiast dzieci przenoszą wirusa tak samo łatwo jak dorośli (80 proc.), to – jak pisze DGP – „jesienią czeka nas dramat”.

Obawy i niepewność podzielają instytucje państwowe powołane do przeciwdziałania koronawirusowi, od dawna przeładowane pracą. – Spodziewamy się zwiększonej liczby przypadków zachorowań, choć w tej chwili trudno nam powiedzieć, jak się rozwinie sytuacja epidemiologiczna – mówi Joanna Narożniak, rzecznik prasowy mazowieckiego państwowego inspektora sanitarnego.

Polityka 36.2020 (3277) z dnia 01.09.2020; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Kwarantanna nasza powszednia"
Reklama