Kraj

Osiemnastu żołnierzyków

Osiemnastu żołnierzyków. Tak Gowin tracił ludzi

Jarosław Gowin podczas Kongresu Wyborczego Porozumienia Jarosława Gowina. Jarosław Gowin podczas Kongresu Wyborczego Porozumienia Jarosława Gowina. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Gowin chciał, by Porozumienie stało się w tej kadencji prawdziwą, zdolną do samodzielnego życia partią. Nie udało się. Porozumienie jest w rozsypce, działacze odeszli, elektoratu nie ma.
Gowin chciał, by jego rozstanie z PiS odebrało Kaczyńskiemu większość i doprowadziło do szybkich przyspieszonych wyborów. Nie udało się.Jerzy Dudek/Forum Gowin chciał, by jego rozstanie z PiS odebrało Kaczyńskiemu większość i doprowadziło do szybkich przyspieszonych wyborów. Nie udało się.

Chyba nikt nie przewidział losów Porozumienia lepiej niż XIX-wieczny tekściarz amerykański Septimus Wimmer, autor piosenki „Dziesięciu małych Indian”. Utwór stał się popularny w Stanach Zjednoczonych za sprawą przeróbki Franka Greena („Dziesięciu Murzynków”), która z kolei w latach 30. XX w. zainspirowała Agathę Christie do napisania kryminału pod takim właśnie tytułem. Książka odniosła wielki sukces, ale w późniejszych wydaniach trzeba było zmienić tytuł na poprawniejszy politycznie „I nie było już nikogo”, a z „Dziesięciu Murzynków” zostało „Dziesięciu żołnierzyków”.

Wciąż jest to jednak wspaniały opis dziejów ugrupowania Jarosława Gowina, nawet jeśli on miał tych żołnierzyków 18. A jest to partia niezwykła. Istnieje – po drodze zmieniając nazwę – od 2013 r. Tylko raz wystawiła samodzielne listy (nie przekroczyła progu w eurowyborach w 2014 r.), obywała się bez wyborców, a mimo to przez sześć lat współrządziła.

Raz dziesięciu żołnierzyków pyszny obiad zajadało

13 października 2019 r. – niecałe dwa lata temu, jak ten czas leci – Gowin triumfował. W kadencji 2015–19 nic tak naprawdę od niego nie zależało, mógł jedynie głosować i się nie cieszyć (jak przy ustawach sądowniczych) oraz pokątnie się dąsać, dawać do zrozumienia i mrugać okiem, że on to nie Jarosław Kaczyński, że on to by całkiem inaczej, bardziej cywilizowanie i w ogóle. Bo w szczególe to posłowie Porozumienia z Gowinem na czele robili to, czego Kaczyński sobie życzył. W zamian Gowin był przez całą kadencję wicepremierem i ministrem nauki, a prezes PiS pozwolił mu – wbrew części polityków tej partii – przeprowadzić reformę nauki.

Wybory w 2019 r., jak wspomnieliśmy, były momentem chwały Gowina.

Polityka 35.2021 (3327) z dnia 24.08.2021; Polityka; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Osiemnastu żołnierzyków"
Reklama