Kraj

Epidemia na wirażu

Covid na wirażu. Niektórzy zakażają się na okrągło

Znaczna część populacji ma już naturalną ochronę przed ciężkim przebiegiem covidu za sprawą szczepień i wcześniejszych infekcji. Znaczna część populacji ma już naturalną ochronę przed ciężkim przebiegiem covidu za sprawą szczepień i wcześniejszych infekcji. Red-Diamond / Shutterstock
Niestety pozostaje dla naukowców zagadką, dlaczego niektórzy zakażają się koronawirusem kilkakrotnie w dość krótkich odstępach czasu i jaki może mieć to wpływ na stan ich układu odporności.

Po trzech latach pandemii i tuż przed trzecią rocznicą wykrycia w Polsce pierwszego przypadku Covid-19 (4 marca 2020 r. w Zielonej Górze) jest już jasne, że koronawirus nigdzie się nie wybiera. Kiedy jeszcze w ubiegłym miesiącu nękała nas grypa i RSV, mogło się niektórym tak wydawać, ale od kilku dni zakażeń przybywa. To już dziennie 1,6–2 tys. oficjalnie potwierdzonych przypadków. Tzw. wskaźnik reprodukcji (R), opisujący stopień zaraźliwości zarazka, wzrósł do 1,6. A to może być zapowiedzią nowej, oby niewysokiej fali, ponieważ jeden chory zakaża więcej niż jedną osobę (gdyby R wynosił poniżej 1 byłoby to oznaką wygaszania epidemii, bo coraz mniej ludzi zarażałoby się od siebie).

Innym wskaźnikiem opisującym aktualną sytuację jest tzw. testometr apteczny covidu, czyli sprzedaż testów do wykrywania wirusa SARS-CoV-2. W ostatnim tygodniu wzrosła o 113 proc. względem poprzedniego tygodnia. Nie należy się jednak spodziewać, aby te przyrosty miały zmienić codzienne życie w takim stopniu, jak jeszcze rok czy dwa lata temu. Znaczna część populacji ma już naturalną ochronę przed ciężkim przebiegiem covidu za sprawą szczepień i wcześniejszych infekcji. Niestety pozostaje dla naukowców zagadką, dlaczego niektórzy zakażają się koronawirusem kilkakrotnie w dość krótkich odstępach czasu i jaki może mieć to wpływ na stan ich układu odporności.

Co prawda WHO nie zamierza ogłaszać końca epidemii (poinformowała za to, że między 16 stycznia a 12 lutego rozpoznano na świecie 6,7 mln nowych przypadków covidu i doszło do 64 tys. zgonów), ale w Stanach Zjednoczonych, gdzie wciąż umiera z tego powodu 500 osób dziennie, zaplanowano na 11 maja oficjalne zniesienie stanu zagrożenia zdrowia publicznego, wprowadzonego w związku z wybuchem pandemii w 2020 r. Widać i tam uznano, że obecnych wariantów koronawirusa nie da się wyeliminować, stawiając sztuczne bariery.

Polityka 9.2023 (3403) z dnia 21.02.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Epidemia na wirażu"
Reklama