Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 24,99 zł!

Subskrybuj
Nauka

Sir i jego myszy

O komórkach, które zmienią medycynę

Komórki macierzyste są niezwykłe, ponieważ potrafią dać początek dowolnej tkance ciała. Komórki macierzyste są niezwykłe, ponieważ potrafią dać początek dowolnej tkance ciała. Cardiff University / Wikipedia
Rozmowa z prof. Martinem Evansem, laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, o przyszłości badań nad komórkami macierzystymi

Marcin Rotkiewicz: – W 2007 r. otrzymał pan Nagrodę Nobla za prace nad komórkami macierzystymi, które stały się wielką nadzieją medycyny. Ale zanim o nich porozmawiamy, chciałbym zapytać pana o cement?

Martin Evans: – O cement?!

Tak. Wyczytałem, że w wieku czterech lat zafascynował się pan cementem, faktem, że po dodaniu wody twardnieje. Podobno rodzice zakazali panu zbliżać się do wszelkich miejsc budowy. Czy cement to pańska pierwsza fascynacja naukowa?

Ach o to chodzi. To jedno z moich pierwszych wyraźnych wspomnień z dzieciństwa. Ten twardniejący po połączeniu z wodą cement rzeczywiście budził moją ogromną ciekawość. Dlatego podkradałem go, gdzie tylko się dało, i stąd wziął się zakaz zbliżania się do miejsc, w których można go było znaleźć.

Natomiast pyta pan, czy tak zaczęła się moja fascynacja nauką? Cóż, jak dziś spoglądam wstecz na swoje życie, to wydaje mi się, że od urodzenia byłem naukowcem i niczego innego nie robiłem [śmiech]. Chyba jednak rzeczywiście ten cement w jakiś sposób wyznaczył moją drogę – w szkole bardzo lubiłem chemię i fizykę. Na studiach musiałem wybrać trzy główne przedmioty i zdecydowałem się właśnie na chemię oraz botanikę i zoologię. W końcu wybrałem coś, co stanowi połączenie tych dziedzin – biochemię.

Dlaczego w pewnym momencie zajął się pan komórkami macierzystymi?

Ogromnie fascynował mnie rozwój organizmów – od stadium kilku komórek do skomplikowanego tworu składającego się z milionów. Chciałem stworzyć eksperymentalną metodę, dzięki której można by było bardzo dokładnie obserwować różnicowanie się i losy rozwojowe komórek.

Polityka 37.2010 (2773) z dnia 11.09.2010; Nauka; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Sir i jego myszy"
Reklama