Nie mają receptorów do rozpoznawania słodyczy, a doskonale ją rozpoznają. Ich dziób nie nadaje się do łapania owadów, a świetnie je nim łapią. Ich kości nie pozwalają obracać skrzydeł, a obracają je jak żaden inny ptak. Taki obraz kolibrów wyłania się z najnowszych badań.
Przyroda złączyła w nich wszystko piękno, jakie tylko zmysł wzroku naszego rozweselić jest w stanie i w swej niewyczerpanej fantazyi ozdobiła je wszelkiemi możliwie świetnemi barwami, dodając im nadto nieporównaną szybkość lotu, elegancyję form, niestrudzoną ruchliwość, a chcąc w nich złączyć piękno z oryginalnością, zrobiła z nich najmniejsze stworzenia ptasiego rodu” – pisał w 1916 r. o kolibrach Jan Sztolcman, polski badacz ptaków Ameryki Południowej, w książce „Szkice ornitologiczne”.
Polityka
9.2018
(3150) z dnia 27.02.2018;
Nauka ;
s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Latające Schwarzeneggery"