Popkulturowy obraz archeologa awanturnika umacnia przekonanie, że ich głównym zadaniem jest odkrywanie skarbów. Ten fałsz fatalnie odbija się na wiedzy o przeszłości.
Na początku lat 90. wśród studentów Wydziału Archeologii Śródziemnomorskiej UW krążyła plotka, jakoby jakiś maturzysta pytał, czy poza egzaminem wstępnym na studia z polskiego, historii i geografii jest też sprawdzian sprawności fizycznej. Śmialiśmy się, że musiał naoglądać się filmów Spielberga i miał nadzieję nadrobić braki w wiedzy strzelaniem z bata. „Poszukiwacze zaginionej arki” (1981), „Świątynia zagłady” (1984) i „Ostatnia krucjata” (1989) były w modzie i sprawiły, że młodym ludziom zamarzyły się przygody i odkrywanie skarbów.
Polityka
9.2021
(3301) z dnia 23.02.2021;
Nauka i cywilizacja;
s. 56
Oryginalny tytuł tekstu: "Podkopany wizerunek"