Po wielomiesięcznym nękaniu w internecie 14-letnia Hannah Smith z Leicestershire w Anglii odebrała sobie życie. Okrutne wiadomości docierały do niej przede wszystkim na portalu społecznościowym Ask.fm. Zdaniem rodziców dziewczynki to cyberprzemoc była główną przyczyną jej samobójczej śmierci 2 sierpnia 2013 r. Tę hipotezę zdawał się początkowo potwierdzać fakt utrudniania śledztwa przez zarządzających portalem. Z czasem jednak pojawiły się dowody na to, że hejt, który docierał do Hannah, pochodził… od niej samej. Tak przynajmniej wynikało z analizy przesyłanych informacji. 98 proc. wiadomości pochodziło z adresu IP przypisanego do komputera, którego używała.
Kulisy tego tragicznego wydarzenia stały się inspiracją dla projektu badawczego prof. Sameera Hinduja (Florida Atlantic University) i jego współpracowników z Ośrodka Badania Cyberprzemocy na Florydzie. Kiedy zespół zakończył swoje analizy przeprowadzone na grupie ok. 5,5 tys. nastolatków, Hinduja – komentując uzyskane wyniki dla portalu informacyjnego prowadzonego przez jego uniwersytet – nie krył swojego zdziwienia: „Wiedzieliśmy, że musimy to zbadać empirycznie, i byłem oszołomiony, gdy się okazało, że mniej więcej jeden na 20 uczniów w wieku gimnazjalnym i licealnym nęka sam siebie w internecie. To odkrycie było całkowicie nieoczekiwane, mimo że badam cyberprzemoc od prawie 15 lat”.
Co ciekawe, szczegółowe analizy pokazały, że wśród ofiar cyberprzemocy zachowania autoagresywne były 12-krotnie częstsze niż wśród osób, które nie doświadczyły wcześniej żadnego rodzaju hejtu ze strony innych ludzi. Czyżby uzyskany w ten sposób status pokrzywdzonego był na tyle gratyfikujący, że badani nastolatkowie starali się go zachować, nękając samych siebie?
Hinduja i jego koledzy odkryli także, że ponad połowa tych, którzy dokuczali sobie w sieci, zrobiła to więcej niż raz.