17 minut wystarczyło, żeby zmienić historię filmu przyrodniczego. Tyle trwał dokument „The Cuckoo’s Secret” („Tajemnica kukułki”) zrealizowany na początku lat 20. ubiegłego wieku przez Edgara Chance’a. Kamera podgląda życie samiczki szukającej miejsc, w których mogłaby złożyć jaja. Wybór pada na gniazdo świergotków łąkowych. Muszą wychować kukułczego podrzutka rosnącego w szybkim tempie i w końcu wyrzucającego z gniazda przypadkowe rodzeństwo. Producent tego krótkiego filmu, Edgar Chance, był zapalonym ornitologiem i zbieraczem ptasich jaj (jego kolekcja liczyła ponoć 20 tys. egzemplarzy). Zadbał również o to, by umieszczone w filmie plansze tekstowe stosownie podkreśliły jego rolę w realizacji dokumentu (jedna z nich głosi np. „Cztery lata uważnych badań konkretnej kukułki pozwoliły panu Edgarowi Chance’owi, członkowi Brytyjskiego Klubu Ornitologów, precyzyjnie przepowiedzieć, kiedy zniesie ona jaja i które dokładnie wybierze do tego celu gniazdo”). Ale jego film rzeczywiście okazał się znaczący: po raz pierwszy na taśmie uwieczniono sposób, w jaki kukułka składa jaja w gnieździe żywiciela.
„Tajemnica kukułki” okazała się dla Chance’a życiowym osiągnięciem – później przez lata prowadził z innymi ornitologami dysputy na temat życia tych ptaków, a w 1940 r. opublikował książkę „The Truth About the Cuckoo”, w której podsumował swoje badania. Z punktu widzenia kinematografii powinna pozostać przyrodniczą ciekawostką. Okazało się jednak, że brytyjska publiczność potrzebuje tego rodzaju rozrywki. Na zestaw krótkometrażowych dokumentów pokazywanych w ramach seansu „Secrets of Nature” („Sekrety natury”) – „Tajemnica kukułki” jest dziś uważana za pierwszy z nich – przychodziły tłumy widzów pragnących na kinowym ekranie ujrzeć cuda i dziwy świata przyrody.