Sztuczna inteligencja

Co wiedzą o nas algorytmy

Algorytm może rozpoznać, czy jesteśmy szczęśliwi. Algorytm może rozpoznać, czy jesteśmy szczęśliwi. Rawpixel.com / Shutterstock
Prof. Michał Kosiński o tym, co i jak komputerowe algorytmy mogą odczytać z dowolnego zdjęcia portretowego.
Michał KosińskiStudio Oscar Michał Kosiński

JACEK ŻAKOWSKI: – Usunął pan swoje zdjęcie z Facebooka?
PROF. MICHAŁ KOSIŃSKI: – Nie musiałem. Facebook skasował mi konto po moich badaniach nad jego algorytmem.

Z innych portali usunął pan swoje zdjęcia?
Nie. Bo dobrze mi służą.

Pozwalając innym wniknąć w pana prywatność?
Zagrożenie jest raczej społeczne niż indywidualne. Od dekady firmy i rządy stosują algorytmy, żeby nas profilować i identyfikować.

Ale nie żeby ustalać, kto na kogo głosuje.
Tego nie wiemy. Ale wiemy na pewno, że firmy mające patenty na takie rozwiązania biorą udział w rządowych przetargach i są zatrudniane.

Tajność wyborów stała się abstrakcją?
Nie wiemy, na ile już się stała, ale wiemy, że mogła lub może się stać, więc jako społeczeństwo powinniśmy o tym rozmawiać. Technologia rozpoznawania twarzy od początku budzi kontrowersje, chociaż nawet wśród ludzi, którzy się nią zajmują, nie ma świadomości, że poza przypisaniem sfotografowanej czy sfilmowanej w dowolnych okolicznościach twarzy do konkretnej osoby i poza odczytaniem emocji, które ta osoba czuła w danej chwili, algorytm potrafi też odczytać różne trwałe cechy. Takie jak preferencje seksualne i poglądy polityczne.

I któregoś dnia w rządzonym przez homofobów kraju uliczna kamera ogłosi: „Uwaga, pan w czerwonej czapeczce to sodomita!”. A na granicach stref wolnych od LGBT staną kamery zamykające szlaban przed osobami należącymi do mniejszości seksualnych.
Staram się ostrzegać przed takim scenariuszem od ponad trzech lat.

Reklama