Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wybuchy wyobraźni

Analiza dźwiękowa smoleńskiej katastrofy

Kadr z filmu „Anatomia upadku”, autorstwa Anity Gargas. Kadr z filmu „Anatomia upadku”, autorstwa Anity Gargas. materiały prasowe
Analiza ścieżki dźwiękowej prezydenckiego samolotu TU-154M, który się rozbił w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. dowodzi, że na jego pokładzie nie było żadnego wybuchu, ani "przesuwających się przedmiotów".
Prof. Paweł Artymowicz.Archiwum Pawła Artymowicza/materiały prasowe Prof. Paweł Artymowicz.

Samolot, poruszając się po obliczonej teoretycznie oraz wyznaczonej po śladach w Smoleńsku trajektorii, kolejno uderzał w drzewa, a następnie w ziemię. Te zdarzenia zapisały się wyraźnie w nagraniu i stanowią podstawę do ściślejszej niż przedtem rekonstrukcji ostatnich sekund lotu.

 Katastrofa smoleńska lotu Tupolewa PLF 101 dnia 10.04.2010, mimo mijających trzech lat, trzyma w napięciu: dotyczy jej znaczna część (więcej niż 1/10) artykułów prasowych w opiniotwórczych mediach. Była wielkim szokiem, gdyż zginęło 96 osób, w tym para prezydencka i dowódcy wojska. Komisja Badania Wypadków Lotniczych w Lotnictwie Państwowym (KBWLLP) pod przewodnictwem zamknęła swoje dochodzenie w 2011 r. i opublikowała swój raport. Określono prawdopodobne przyczyny katastrofy. W wyniku nieprawidłowego podejścia do lądowania na lotnisku Siewiernyj, załoga PLF 101 lecąc w gęstej mgle sterownym, sprawnym technicznie samolotem, zniżyła się nieprzepisowo do pasa startowego na mniej niż wymagane 100 m. Wykonywany błędnie manewr odejścia na drugi krąg zakończył się zderzeniem z drzewami. Pierwsza zdecydowana reakcja pilotów - ręczne odejście awaryjne - nastąpiła dopiero po zobaczeniu przez nich z wysokości 30 m podnoszacego się zbocza doliny, kiedy lecieli już tuż pod poziomem pasa startowego (to zasadnicze dla zrozumienia wypadku). Utrata znacznej części lewego skrzydła spowodowała następnie półobrót samolotu wokół osi podłużnej i całkowitą jego destrukcję po spadku na las, w położeniu niesprzyjającym przeżyciu katastrofy przez pasażerów.

Reklama