Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Czy Balcerowicz pogrąży Platformę

Spadki PO - przypadek czy trend?

Nie powinno być nic zaskakującego w niższych notowaniach PO, ale ostatni ostry zjazd w sondażu OBOP - w którym Platforma w ciągu dwóch tygodni straciła aż 16 punktów poparcia - robi wrażenie.

Wcześniejsze sondaże pokazywały wprawdzie spadek, ale nie był on aż tak duży. Warto jednak zauważyć, że prawda sondażowa różni się od wyborczej rzeczywistości.  W poprzednich wyborach poparcie dla ugrupowania rządzącego oscylowało przecież wokół 30 proc. a więc obecne 38 i tak jest wyższe, od rzeczywistego. Niemiej tendencja spadkowa wyraźna jest także w innych badaniach deklaracji wyborczych

Z drugiej strony - początek 2011 roku był dla PO wyjątkowo nieudany. Najpierw grudniowy chaos na kolei, który z trudem udało się uspokoić. Potem obrona przed odwołaniem ministra infrastruktury, któremu łatwo zapomniano przyspieszenie drogowe, bo kolej posypała się jak nigdy wcześniej. Przyszedł też raport MAK, a tu premier na nartach. Nie bardzo wiadomo, co stało się zarzutem większym, czy te narty, czy pominięcie uwag strony polskiej przez międzypaństwową z nazwy - ale uważaną za rosyjską - komisję badającą wypadki lotnicze. W każdym razie opozycji udało się narzucić antyrosyjski ton i przekonanie, że być może premier i rząd są zbyt ulegli wobec Rosjan.

Wiadomo było, że te głośne zdarzenia muszą naruszyć notowania Platformy.

Kosztowne składki

Ostatni spadek bardziej jednak niż z tamtymi sprawami wydaje się być związany z projektem zmian w emeryturach i propozycją przeniesienia części składki z OFE do ZUS. W tym bowiem momencie pojawiła się prawdziwa opozycja, i to obdarzona autorytetem. Kiedy prof. Leszek Balcerowicz stanął na czele frontu walki o utrzymanie dotychczasowego systemu, sytuacja się zmieniła. Środowiska wyrażające dotychczas swoje niezadowolenie, lub tylko rozczarowanie rządami PO i brakiem głębszych reform - a więc nie akceptujące polityki „ciepłej wody w kranie” - zyskały potężnego sojusznika.

Reklama