Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Trzech wspaniałych

Relacja z Cannes: święto wróciło

Berenice Bejo, Tahar Rahim i reżyser filmu Berenice Bejo, Tahar Rahim i reżyser filmu "Przeszłość" Asghar Farhadi (drugi od lewej). De Rosa-Garcia/Starface / Forum
Ulewne deszcze, które paraliżowały pierwsze dni festiwalu przestały wreszcie dokuczać. Teraz dopiero widać jak wielką machiną promocyjną jest Cannes.

Hotele gdzie ulokowano gwiazdy i odbywają się ekskluzywne wywiady znów zaczęły przypominać oblężone twierdze. Parady celebrytów po czerwonym dywanie na powrót zamieniają się w krzykliwe spektakle. Na ulicach tłumy. Glamour. Wróciło dobrze znane święto.

Cannes ma już swoich liderów. Jednym z nich jest Irańczyk Asghar Farhadi, autor oscarowego „Rozstania”. Mało kto wierzył, że nakręcony przez niego z francuskimi gwiazdami we francuskiej wersji językowej dramat „Przeszłość” („The Past”) dorówna wybitnością poprzedniemu. Niektórym się wydaje, że Farhadi się powtarza. Ponownie zrealizował wielowymiarowy portret rozpadającej się rodziny, w której ofiarami gier i trudnych wyborów dorosłych padają głównie dzieci. Faktycznie film nie robi takiego wrażenia jak „Rozstanie”. A jednak trudno mu odmówić wielkości.

Skomplikowaną, pogmatwaną psychologicznie fabułę „Przeszłości” niełatwo streścić, gdyż wszystko polega na niuansach, nagłych zmianach punktów widzenia, dodawaniu okoliczności rzucających coraz to nowe światło na rodzinną tragedię. Polityczno-obyczajowo-prawny kontekst związany z islamem nie odgrywa większego znaczenia mimo, że sprawa dotyczy środowiska irańskich imigrantów mieszkających pod Paryżem. Do pewnego momentu wydaje się, że chodzi o traumę związaną z separacją i rozwodem. Potem dochodzą nowe fakty: skrywany romans, zdrady, nieudane samobójstwo oraz inne bolesne wydarzenia z przeszłości, które znacznie komplikują ustalenie prawdy i mnożą problemy. Zwłaszcza kto i za co ponosi ostatecznie odpowiedzialność.

Zagraniczna krytyka jednomyślnie chwali Farhadiego. „The Hollywood Reporter” porównał „Przeszłość” do legendarnych „Reguł gry” Jean Renoira. Podziwia reżysera za subtelne i wnikliwe przedstawienie racji wielu stron miłosnego czworokąta.

Reklama