Edwin Bendyk: – Kieruje pan centrum badawczym finansowanym m.in. przez amerykańską armię. Dotacja w wysokości blisko 17 mln dol. na pięć lat to pieniądze, za które można wiele zrobić, tylko wszystko okryte jest ścisłą tajemnicą...
Bolesław Szymański: – Do badań okrytych tajemnicą armia ma swoje laboratoria i instytuty. My zajmujemy się tylko podstawowymi badaniami naukowymi. Nasze centrum jest oceniane na podstawie powszechnie dostępnych publikacji naukowych, m.in. w „Science”, „Nature”, „Transactions of Royal Society”. Z kolei amerykańska armia tradycyjnie już wspiera badania, które zdaniem ekspertów mają kluczowe znaczenie dla przyszłości – dla rozwoju nauki, technologii, społeczeństwa, gospodarki, a w konsekwencji także dla wojska.
Dziś takim awangardowym obszarem są nauki o sieciach. Pisał pan o tym w swojej książce „Antymatrix” w 2004 r., w tym samam czasie potwierdził to raport przygotowany przez Narodową Radę Badawczą Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych. Na tej podstawie w 2009 r. została powołana koalicja czterech centrów naukowo-badawczych. Ja kieruję centrum zajmującym się badaniem sieci społecznych. Powstało ono przy mojej uczelni, Rensselaer Polytechnic Institute, ale w jego skład wchodzi wielu wybitnych uczonych z czołowych ośrodków zajmujących się badaniem sieci.
Badacie sieci społeczne, czyli co?
Interesują nas relacje, jakie zachodzą między ludźmi, bo to one decydują o tym, jak zachowują się i jakie cele stawiają sobie grupy społeczne, całe społeczeństwa i jednostki w ich obrębie. Relacje te tworzą wielką, dynamiczną i złożoną sieć. Jednocześnie badamy podobieństwa i reguły rządzące światem sieci w ogóle, bo sieci przenikają wszystkie wymiary rzeczywistości.