Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Wiecznie na rauszu

Fundamentalny wpływ używek

Tabliczka z wizerunkiem syryjskiego najemnika pijącego piwo w towarzystwie żony i dziecka, 1350 r. p.n.e. Tabliczka z wizerunkiem syryjskiego najemnika pijącego piwo w towarzystwie żony i dziecka, 1350 r. p.n.e. Corbis
Używki towarzyszą nam od tysięcy lat. Niektórzy nawet twierdzą, że miały fundamentalny wpływ na rozwój ludzkiej cywilizacji.
Egipska rzeźba przedstawiająca warzenie piwa, ok2465-2323 r.p.n.e.Corbis Egipska rzeźba przedstawiająca warzenie piwa, ok2465-2323 r.p.n.e.

Kiedy zaczęliśmy się odurzać, pobudzać i rozweselać? W nauce są dwa obozy. Jedni uważają, że wpływ używek był znikomy, no bo przecież kubek herbaty, papieros czy kieliszek czegoś mocniejszego nie może wpływać na rozwój ludzkości. Według drugich to właśnie od używek wszystko się zaczęło. Gdy nauka, dzięki kontaktom z różnymi ludami plemiennymi, odkryła wiele nowych roślin psychoaktywnych, w sztuce pradziejowej zaczęto dostrzegać przedstawienia wizji narkotycznych, wizerunki grzybów i makówek oraz znajdować przedmioty mogące mieć związek z używkami. Najbardziej radykalną z hipotez wysunął amerykański pisarz, filozof, etnobotanik Terence McKenna. W wydanej w 1992 r. książce „Pokarm bogów” twierdził, że spożywanie grzybów halucynogennych przyczyniło się do powstania cywilizacji. Wszystko dzięki psylocybinie. Alkaloid ten poprawia wzrok (więc nasi przodkowie stali się lepszymi myśliwymi), działa jak afrodyzjak, przede wszystkim jednak daje wrażenie rozmywania granic zmysłów (synestezja), co zdaniem McKenny doprowadziło do rozwoju języka. Pomysł nazwany teorią naćpanej małpy (Stoned Ape) większość przyjęła z przymrużeniem oka, niektórzy jednak doszli do wniosku, że coś w tym może być.

Podobną tezę, choć już opartą na badaniach, ogłosił w 2009 r. Patrick McGovern z University of Pennsylvania w Filadelfii. Archeolog specjalizujący się w identyfikowaniu śladów alkoholu na ściankach naczyń stwierdził, że staliśmy się rolnikami, by zapewnić sobie stały dostęp do napojów procentowych. Przypadkowe spożycie sfermentowanych owoców zachęciło ludzi do poszukiwania sposobu na produkcję alkoholu, który w Chinach wytwarzano już 9 tys. lat temu. Chromatografia cieczowa i spektometria masowa osadów z naczyń znalezionych na neolitycznym stanowisku Jiahu wykazały obecność kwasu winowego, wosku pszczelego i roślinnych steroli.

Polityka 39.2012 (2876) z dnia 26.09.2012; Nauka; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Wiecznie na rauszu"
Reklama