Niezbędnik

Testy genetyczne – okiem genetyka

Jeśli ktoś chce wiedzieć, ile ma w swoim genomie DNA neandertalczyka i skąd pochodzili jego przodkowie, nie ma przeciwwskazań! Jeśli ktoś chce wiedzieć, ile ma w swoim genomie DNA neandertalczyka i skąd pochodzili jego przodkowie, nie ma przeciwwskazań! Peter Menzel/Science Photo Library / EAST NEWS
Czy ta niezwykle obiecująca dziedzina medycyny stanie się w rękach mistrzów od autopromocji maszynką do zarabiania pieniędzy?
W połowie maja 2013 r. Angelina Jolie ujawniła, że przeszła zabieg podwójnej mastektomii, aby zapobiec zachorowaniu na chorobę nowotworową, na którą kilka lat wcześniej zmarła jej matka.Danny Moloshok/Landov/BEW W połowie maja 2013 r. Angelina Jolie ujawniła, że przeszła zabieg podwójnej mastektomii, aby zapobiec zachorowaniu na chorobę nowotworową, na którą kilka lat wcześniej zmarła jej matka.

Jeśli wierzyć temu, co jest już dostępne w internecie, bez trudu będzie można dobrać do własnej konstytucji genetycznej wszystko, co mniej lub bardziej potrzebne. To tylko kwestia ceny.

Już dziś – jeśli chcesz mieć idealny krem – prześlij odrobinę DNA (obecnego w ślinie lub pobranego wacikiem przeciągniętym po wewnętrznej stronie policzka) i zapłać 189 dol. australijskich. Firma obiecuje przetestowanie 16 markerów (nie podaje jakich) odpowiadających za starzenie skóry i na tej podstawie dobierze składniki idealnego dla ciebie kosmetyku. Czy chcesz, aby twoje pięcioletnie dziecko uprawiało właściwą dyscyplinę sportu? Pewna firma proponuje test predyspozycji do sportów wytrzymałościowych lub takich, w których potrzebny jest intensywny, ale krótkotrwały wysiłek. Inne firmy proponują – na podstawie badania DNA – dobór idealnej diety (99 euro), treningu (119 euro) albo specjalną wersję obu tych testów po okazyjnej cenie 249 euro. Inne mogą zbadać, skąd pochodzą nasi przodkowie, a jeszcze inne sprawdzić ogólny stan zdrowia lub predyspozycje do konkretnych chorób.

Wszystkie wymienione testy są proponowane bezpośrednio konsumentom i po angielsku są nazywane testami DTC (direct to consumer). Klient sam wybiera, co chce mieć zbadane i sam później musi sobie poradzić z uzyskanym wynikiem oraz jego – najczęściej niezrozumiałym – opisem.

Dlaczego ludzie chcą badać swój DNA? Trzy powody wydają się najważniejsze. Po pierwsze – jest to poszukiwanie tożsamości: pochodzenia, przodków lub szeroko pojętej przynależności do grupy etnicznej. Po drugie – kieruje nami ciekawość: czego można się o sobie dowiedzieć w kwestii diety, wrażliwości na kofeinę (choć to łatwo stwierdzić bez badania DNA) czy wreszcie procentowego udziału genów neandertalczyka w naszym własnym genomie.

Niezbędnik Inteligenta „Co mamy w genach” (100079) z dnia 17.03.2014; Genetyka przyszłości; s. 98
Reklama