Panika wybuchła kilka dni przed wyborami. W internecie pojawiły się głosy, które brzmiały jak sygnały SOS wysyłane z tonącego okrętu. Informatycy i koordynatorzy z terenowych komisji wyborczych, na których spadł główny ciężar obsługi głosowania, pisali o awariach, nieudanych testach wykonywanych w przeddzień wyborów, skarżyli się nawet na nieznajomość systemu (Krajowe Biuro Wyborcze miało im odpowiedzieć, że system jest tak prosty, że szkolenia są niepotrzebne).
„Jestem totalnie załamany i przerażony. Coś, za co jestem odpowiedzialny, to g… po całości, jako osoby odpowiedzialne za informatykę w gminie jesteśmy w czarnej d…” – żalił się Michał na jednym z forów samorządowych. Niektórzy rozpaczliwie i po omacku szukali pomocy: „Czy ktoś już próbował coś zrobić w najnowszej wersji kalkulatora (87)? Ja nie wiem, jak to się dzieje – zaczyna działać coś, co wcześniej nie działało, ale w zamian nie działa coś, co wcześniej działało ;) i tu się koło zamyka. Jedno naprawią, drugie popsują...” – pisał informatyk o znamiennym nicku „koordynator_po_raz_ostatni”.
System się zawiesił
W biurach KBW (obsługuje wybory od strony organizacyjnej) i Państwowej Komisji Wyborczej panowała za to atmosfera jak na „Titanicu”. – System informatyczny do obsługi niedzielnych wyborów samorządowych jest gotowy – zapewniał tuż przed godziną zero Romuald Drapiński, urzędnik odpowiedzialny za obsługę informatyczną w KBW.
Wiele komentarzy nie nadaje się do zacytowania: „Jak PKW śmie takie tezy wygłaszać!!!! Do dzisiaj (13.11.14 r. g. 20.31) nie działa wydruk protokołu zbiorczego!!!! Więcej, nikt nie wie, gdzie się ma znajdować przycisk DRUKUJ, ponieważ go nie ma!