Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Nowelizacja ustawy o IPN weszła już w życie. Do Instytutu wkracza polityka

Adrian Grycuk / Wikipedia
Umocniony finansowo i kadrowo IPN ma promować bliską Jarosławowi Kaczyńskiemu wizję historii Polski.

Nową politykę historyczną, edukację patriotyczną umacniającą narodową wspólnotę oraz walkę z uprawianą przez poprzedników „pedagogiką wstydu”, Jarosław Kaczyński zapowiadał już w przemówieniu inaugurującym działalność rządu, a także w kilku kolejnych wystąpieniach. Do tej pory niewiele się w tej sprawie wydarzyło. Teraz IPN będzie mógł przystąpić do działania.

Do nowych obowiązków Instytutu należy m.in. rozpowszechnianie wiedzy o „najważniejszych dla Narodu Polskiego wydarzeniach historycznych” i popularyzowanie historii jako „elementu wychowania patriotycznego”. IPN ma też przeciwdziałać publikacjom, które przez „nieprawdziwe treści” krzywdziłyby lub zniesławiały „Rzeczpospolitą Polską lub Naród Polski”. Aby zrealizować swoje cele, Instytut ma współpracować ze szkołami, uczelniami, mediami i instytucjami państwowymi.

Nowelizacja upolitycznia IPN. Zakłada skrócenie kadencji członków Rady IPN i powołanie w jej miejsce Kolegium, wyłanianego przez polityków – pięciu członków ma wybrać Sejm, a po dwóch Senat i prezydent. Wcześniej kandydatów do Rady wskazywało środowisko akademickie – przedstawiciele wszystkich uczelni i instytutów PAN, a także Krajowa Rada Sądownictwa i Krajowa Rada Prokuratury. Ustawa znosi kryterium wykształcenia, które musieli spełniać członkowie Rady. W kolegium może zasiadać nawet osoba bez matury, bo jak zaznaczył pilotujący ustawę w Sejmie poseł Arkadiusz Mularczyk – niektórzy w czasach PRL nie mogli zdobyć wykształcenia ze względu na prześladowania polityczne.

Nowelizacja zakłada ponadto, że w ciągu 12 miesięcy otwarte zostaną zbiory archiwum zastrzeżonego IPN.

Reklama