Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wszystkie winy Tuska

Donald Tusk o Unii z Brexitem i Polsce z PiS

„Demokracja to nie tylko prawo wyboru władzy, ale też konieczność respektowania konsekwencji swojego wyboru”. „Demokracja to nie tylko prawo wyboru władzy, ale też konieczność respektowania konsekwencji swojego wyboru”. Jakub Porzycki / Forum
Rozmowa z Donaldem Tuskiem, przewodniczącym Rady Europejskiej, o przyszłości Unii, polskiej polityki i swoim w niej udziale.
„Unia jest gotowa podjąć rozmowy choćby dziś, ale to do Londynu należy pierwszy krok, czyli formalny wniosek o wyjście”.Francois Lenoir/Reuters/Forum „Unia jest gotowa podjąć rozmowy choćby dziś, ale to do Londynu należy pierwszy krok, czyli formalny wniosek o wyjście”.

Jerzy Baczyński: – Ostatni raz spotkaliśmy się na pogrzebie Janki Paradowskiej i to jest nasz pierwszy wywiad od ponad ćwierć wieku bez niej, bo zwykle rozmawialiśmy we troje. Wspominał pan na pogrzebie o swoim szczególnym sentymencie do Janki, i chyba z wzajemnością, choć i dla pana, i pańskiej formacji bywała nieprzyjemna. Skąd ta szczególna relacja?
Donald Tusk: – Redaktor Paradowska odegrała ważną rolę w dwóch trudnych momentach w moim życiu. Najpierw w 1993 r., kiedy było jasne, że po wyborczej klęsce gdańscy liberałowie znikają z polskiej polityki na dość długi czas (niektórzy sądzili, że na zawsze), była jedną z nielicznych osób, które nas wtedy wsparły. Nie wyrazami współczucia, ale respektu wobec pokonanych. Pokonanych, ale nie przegranych. Ona chyba wtedy jako jedyna chciała zrozumieć, o co chodziło tym gdańszczanom z ich nieszczęsnym liberalizmem, i robiła to w momencie, kiedy właściwie wszyscy zaczęli się od nas odwracać. Tak więc pani Janina, Janka, zaprzyjaźniła się ze mną jako z przegranym politykiem. I drugi raz, kiedy powstawała Platforma, jako alternatywa dla Unii Wolności, czy raczej środowiska Unii Demokratycznej, które było Jance bardzo bliskie. Rozstanie nie było przyjazne, ale Janka jako pierwsza chciała zrozumieć i słuchać naszych argumentów. Dla mnie to było bardzo ważne. Janka nie była w żadnym stopniu naiwna, potrafiła być dość bezwzględna w ocenach polityków. Dobrze wiedziała, że w polityce trzeba na równi doceniać cnoty i skuteczność. Że w polityce cnota bez skuteczności znaczy niewiele, a siła bez cnót może być bardzo groźna.

Polityka 29.2016 (3068) z dnia 12.07.2016; Temat z okładki; s. 14
Oryginalny tytuł tekstu: "Wszystkie winy Tuska"
Reklama