Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Kontrolerzy ze Smoleńska otrzymają zarzuty prokuratorskie. To jedyny konkret po roku śledztwa

Prokuratura chce postawić zarzuty kontrolerom z wierzy na lotnisku smoleńskim. Prokuratura chce postawić zarzuty kontrolerom z wierzy na lotnisku smoleńskim. Serge Serebro, Vitebsk Popular News / Wikipedia
Mamy pierwszych zamachowców smoleńskich. To dwóch kontrolerów z wieży na lotnisku smoleńskim. Dostaną zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy. Chociaż trochę się gubimy: to był w końcu zamach czy katastrofa?

W rok od powołania przez ministra prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę specjalny zespół smoleński w Prokuraturze Krajowej złożył raport. Prokuratorzy „przeanalizowali” 200 tomów akt. Oprócz śledztwa głównego prowadzą siedem postępowań „okołosmoleńskich”. „Współpraca z czterema renomowanymi europejskimi laboratoriami” w sprawie wykrycia trotylu na szczątkach ciał „układa się bardzo dobrze”.

Choć nie wiadomo, skąd wiadomo, że dobrze, bo laboratoria dopiero mają dostać materiał do analizy. Za to badania, które mają przeprowadzić, będą „bez precedensu”, bo do tej pory nikt nie szukał materiałów wybuchowych na ciałach ofiar – co prokuratorzy oznajmili z dumą.

Ekshumacje potrwają do 2018 roku

Rzeczywiście: do tej pory szukano ich na szczątkach samolotów, co jest prostsze, bo tych szczątków nie trzeba wyciągać z grobu. No i się nie rozkładają, wchodząc w reakcje z materiałem wybuchowym. Ale prokuratura „dobrej zmiany” jest ambitna i nie zadowoli się tym, czym wszyscy. Więc już 17 osób ekshumowano.

Prokuratura jest bardzo zadowolona, bo „wykryto szereg nieprawidłowości”: dwa ciała zamienione, w kilku trumnach był „materiał biologiczny” innych osób. I jest materiał na zarzuty karne za nieprzeprowadzenie autopsji po powrocie ciał do Polski, przed pochowaniem. Prokurator Pasionek, szef specjalnego zespołu smoleńskiego w prokuraturze, pytany, czy nie jest dziwne, że sam bada, czy postawić sobie zarzut niedopełnienia obowiązków (to on tuż po katastrofie odpowiadał za śledztwo smoleńskie), skwapliwie zaznaczył, że wziął się za nie już po pochowaniu ciał (rozumiem, że to, co było wcześniej, to „wina Tuska”).

Próbki z ciał dla wspomnianych czterech renomowanych zagranicznych laboratoriów przygotowuje „międzynarodowy zespół biegłych”.

Reklama