Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Gwiazda serialu

Małgorzata Wassermann i jej rola w komisji śledczej ds. Amber Gold

Fotel szefowej komisji ds. Amber Gold Małgorzacie Wassermann zaproponował Kaczyński. Fotel szefowej komisji ds. Amber Gold Małgorzacie Wassermann zaproponował Kaczyński. Krystian Maj / Forum
Wysiłki komisji śledczej ds. Amber Gold budzą na razie umiarkowane zainteresowanie. To może się jeszcze zmienić, gdy przed komisję zawitają Tuskowie. Wtedy szefowa komisji Małgorzata Wassermann stanie w blasku reflektorów.
Małgorzata WassermannStanisław Kowalczuk/East News Małgorzata Wassermann

Do szerszej publiczności przebiło się jak dotąd grudniowe przesłuchanie sędziego Ryszarda Milewskiego. To wtedy Marek Suski dopytywał o nazwisko „carycy Katarzyny”, nie pojmując, że świadek miał na myśli Katarzynę Wielką. Cichą bohaterką tej sceny była klubowa koleżanka Suskiego i szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann, która nie wytrzymała i parsknęła śmiechem. – Staram się nie śmiać ani nie płakać, choć czasem jest ciężko – powiedziała potem znajomemu posłanka. To ona będzie rozliczana za rezultaty prac komisji.

Komisja ma wyjaśnić sprawę, odkryć mechanizmy, usprawnić instytucje, by taka afera się nie powtórzyła. Ale komisja ma też pomóc w naprawieniu krzywd tysięcy poszkodowanych. I to jest naszym celem, a nie atakowanie politycznych przeciwników. Wciąż nie jesteśmy nawet w połowie prac, wciąż nie znamy wszystkich dowodów. Nie sądzę jednak, by Marcin P. wymyślił cały skomplikowany proceder. On był wcześniej karany za drobne przestępstwa – przekonuje Wassermann.

Komisja szybko nie skończy

Fotel szefowej komisji zaproponował jej Kaczyński. Jej ojciec – Zbigniew Wassermann – pracował w dwóch takich komisjach – najpierw w sprawie PKN Orlen, a tuż przed katastrofą smoleńską w tej dotyczącej tzw. afery hazardowej. – Prezes bardzo go wtedy chwalił za to, że nie poszedł do komisji jak inni, aby się wypromować, ale żeby ciężko pracować – mówi poseł z władz PiS.

Małgorzata Wassermann opowiadała Bogdanowi Rymanowskiemu w wywiadzie rzece „Zamach na prawdę”, że praca w hazardowej była dla „ojca harówką i tylko najbliższa rodzina wiedziała, ile go naprawdę kosztowała”.

Polityka 17/18.2017 (3108) z dnia 25.04.2017; Polityka; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Gwiazda serialu"
Reklama