To milczenie jest przestępstwem
Milczenie w sprawie pedofilii będzie uznawane za przestępstwo. Wreszcie
Nowelizacja dotyczy wszystkich grup zawodowych, w tym duchownych. Kara może wynosić nawet do trzech lat więzienia.
Zmianę w kodeksie uchwalił obecny Sejm, w którym PiS ma większość, i podpisał obecny prezydent Andrzej Duda, wybrany z poparciem Jarosława Kaczyńskiego. Kancelaria prezydenta współpracowała w tej sprawie z Biurem Rzecznika Praw Dziecka. Od strony państwowej wszystko jest więc w porządku.
Państwo pod rządami PiS potraktowało sprawę pedofilii poważnie, przynajmniej na płaszczyźnie prawnej. Rzecz niby oczywista, ale wcale niekoniecznie, bo są katolicy, świeccy i duchowni, którzy bagatelizują sprawę. Niekiedy uważają nawet, że informacje o pedofilii w Kościele to fake news rozpuszczane przez wrogów Kościoła i wiary katolickiej.
Kościół wreszcie zajął się problemem pedofilii
Teraz ruch należy do Kościoła hierarchicznego. Trzeba mu oddać, że podjął działanie przeciwko pedofilii z udziałem osób duchownych. Są nawet osobne wewnętrzne wytyczne w tej sprawie, powołano kościelnego koordynatora i diecezjalnych delegatów, organizowane są szkolenia. Trudno zaprzeczyć, że na płaszczyźnie organizacyjnej Kościół idzie za wskazaniami papieża Franciszka, który ze sprawy pedofilii z udziałem duchownych uczynił duszpasterski priorytet swego pontyfikatu.
Na mocy poprawki także osoby związane z instytucjami kościelnymi, w tym biskupi i księża, mają obowiązek informować o znanych im przypadkach pedofilii. Tyle że obowiązek ten spoczywa na nich od momentu wejścia nowelizacji w życie, czyli od 13 lipca tego roku.