Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Cena strachu

Amputacje profilaktyczne – tak, ale...

Angelina Jolie mogła w czasie operacji mastektomii poddać się rekonstrukcji. Angelina Jolie mogła w czasie operacji mastektomii poddać się rekonstrukcji. chris natt / Wikipedia
Życie bez piersi, bez jądra, nerki lub nogi to nie koniec świata, gdy można wygrać z rakiem. Ale jaka jest cena tego zwycięstwa?
Specjaliści są zgodni, że konsultacja psychologa przed profilaktyczną mastektomią powinna odbyć się zawsze.BEW Specjaliści są zgodni, że konsultacja psychologa przed profilaktyczną mastektomią powinna odbyć się zawsze.

Tekst został opublikowany w POLITYCE w maju 2013 roku.

Zwykle zaczyna się od lęku. Janinę w takim wychowano. Rak w jej domu – w opowieściach, niedomówieniach, aluzjach. Dla niej samej było oczywiste, że też prędzej czy później zachoruje. Nowotwór kojarzył jej się z cierpieniem, to jasne – ale był również czymś w rodzaju inicjacji, wejścia do rodzinnej wspólnoty kobiet. Taką inicjację przeszły jej prababka, babka i matka. Wszystkie zachorowały przed czterdziestką. Po chemioterapii wszystkie traciły nie tylko piersi, włosy, ale też menstruację. Z atrakcyjnych kobiet zamieniały się w istoty pozbawione płci, naznaczone czerwonymi plamami po radioterapii.

Prababka i babka zmarły po kilku latach choroby. Postęp medycyny był widoczny w przypadku matki, która niedawno przekroczyła niedostępną dla swoich poprzedniczek granicę siedemdziesiątki. Matka przekonana była, że sprzedała Janinie chorobę. Od dzieciństwa przygotowywała ją więc na przyjęcie nowotworu. Powtarzała, że ciało jest mało ważne, piersi przereklamowane, a macica i jajniki to tylko flaczki, które niczemu nie służą. Janina miała wrażenie, że matka wolałaby, żeby jej piersi nigdy nie urosły – ale kiedy jednak urosły, zamiast do sklepu z bielizną zabrała ją na pierwszą ultrasonografię do warszawskiego Centrum Onkologii. Wizyta pewnie miała być szczepionką przed trudami przyszłości. Ale zamiast uspokoić, napełniła Janinę przerażeniem. Już wtedy, w wieku 16 lat, postanowiła: pozbyć się tykającej w jej ciele bomby, czyli wyciąć sobie piersi, jajniki i macicę.

Iwona też miała to w rodzinie. Były badania profilaktyczne, wyczulenie na sygnały z ciała, na ewentualne pierwsze objawy – wszystko to przerobiła. Aż doszła do prostej konkluzji: im większa szansa na wyleczenie, tym, paradoksalnie, bardziej kosztowna wojna.

Polityka 21.2013 (2908) z dnia 21.05.2013; Nauka; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Cena strachu"
Reklama