W Polsce co roku przybywa 13 proc. zakażonych wirusem HIV. Lekarze ze Skandynawii przyjeżdżają do nas, aby zobaczyć, jak wygląda rak szyjki macicy na żywym organizmie, bo w ich kraju został on skutecznie wyeliminowany szczepionkami przeciw HPV.
Podczas wykładu profesora Zbigniewa Izdebskiego „Życie seksualne Polaków” na Uniwersytecie Warszawskim podniesiono kwestię profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową. Naukowcy alarmują: Polacy się nie badają, a ponad połowa zarażonych nie wie o tym, że są chorzy.
– Co możemy zrobić, żeby nasz kraj przestał być zagrażającym życiu młodych skansenem? – pytała podczas wykładu profesor Monika Płatek. Wirus HPV jest najczęstszą infekcją przenoszoną drogą płciową. Większość ludzi przechodzi zakażenie wirusem bez większych konsekwencji dla zdrowia. Jednak w wielu przypadkach utrzymująca się infekcja prowadzi do rozwoju raka szyjki macicy, sromu, pochwy i jajników. W 2010 roku w Polsce z powodu raka szyjki macicy zmarło ponad 3 tys. kobiet.
Kontrowersyjna profilaktyka
Dlaczego Polska ma jeden z najwyższych wskaźników umieralności na ten nowotwór, podczas gdy na Zachodzie przestał on w zasadzie występować? Wszystko przez brak profilaktyki. – Aby zapobiec tym chorobom, wystarczy szczepić kobiety i mężczyzn oraz dostarczać wiedzy dotyczącej tego, że środki antykoncepcyjne zapobiegają zarażeniom – mówiła prof. Płatek. Jak deklarował profesor Izdebski, poprzedni rząd podejmował kroki, by wprowadzić szczepienia na wirusa HPV razem z programem edukacji seksualnej.
Ostatecznie (jak zauważył obecny na debacie były podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki) rządowi Platformy udało się przeprowadzić przez Sejm ustawę, w ramach której szczepienia od 2017 roku będą finansowane przez NFZ.