Z naszej perspektywy rośliny mogą wydawać się niezbyt ekscytującymi stworzeniami. Ale zajmujący się nimi naukowcy dostarczają coraz więcej dowodów potwierdzających, że flora wcale nie jest nudna i skrywa przed człowiekiem wiele tajemnic. Jedną z nich jest fakt, że rośliny się ze sobą komunikują, także używając czegoś w rodzaju... grzybnego internetu.
Drzewa i internet
Jak opisuje Ed Yong w magazynie The Atlantic w 1999 roku grupa naukowców prowadzona przez Christian Körner zrobiła dokładnie to, co tysiące zwykłych ludzi podczas świąt. Naukowcy postanowili owinąć świerk norweski w kabelki. Z tą różnicą, że zrobili to w marcu, a nie w grudniu, a drzewami były wysokie na 40 metrów giganty z samego serca szwajcarskich lasów, a nie dwumetrowe miernoty, które wstawiamy do salonu. Zamiast światełek kable, którymi naukowcy oplątali drzewka, wpompowywały do drzew dwutlenek węgla.
Po co? Zespół Körner próbował ustalić, w jaki sposób zachowają się drzewa, w przypadku gdy poziom gazów cieplarnianych w naszej atmosferze znacząco wzrośnie. Przy okazji badań udało się jednak dokonać zupełnie innego odkrycia.
Podczas procesu fotosyntezy drzewa używają egerii słonecznej do przekształcenia dwutlenku węgla i wody w cukry. Dzięki temu procesowi budują cząsteczki własnych liści, pnia i korzeni. Podczas eksperymentu zespół badawczy sprawdzał, w jaki sposób związki chemiczne wędrują od czubka korony drzewa do jego korzeni. A jak się okazało – jeszcze dalej.
Kiedy Tamir Klein dołączył do zespołu w 2012 r. Jego zadaniem było policzenie jaka ilość używanego w eksperymencie izotopu węgla C13 przemieści się z korony drzewa do korzeni. Gdy Klein wykopał korzenie, okazało się, że mają one niski poziom poszukiwanego izotopu. Ku zaskoczeniu badacza zagubiony izotop odnalazł się w rosnących nieopodal drzewach innych gatunków, które nie zostały objęte eksperymentem.