Naręczna inteligencja
Jakiś czas temu wspominaliśmy w Technoechu o Pebble, zapewne pierwszym smartwatchu – inteligentnym zegarku z prawdziwego zdarzenia. Parę tygodni temu na rynek wszedł jego kolejny model, zwany Pebble Steel – i jest jeszcze ciekawszą propozycją niż poprzednik. Jeśli zastanawiali się państwo nad zakupem podobnego urządzenia, to być może nadszedł właśnie dobry moment, by się na to zdecydować. Ideowo, software’owo ani sprzętowo Steel nie różni się specjalnie od wcześniejszego modelu – to rodzaj małego komputera osobistego, którego priorytetowym zadaniem jest wskazywanie czasu, oferującego jednocześnie dostęp do licznych umilających życie aplikacji. W przeciwieństwie do wielu podobnych zegarków Steel wygląda elegancko i nieostentacyjnie. Producent znacznie poprawił sposób, w jaki za pośrednictwem smartfona (iOS lub Android) zawiaduje się aplikacjami instalowanymi na pokładzie Steela. Pojawił się też wreszcie porządny sklep z owymi aplikacjami. Nowy Pebble nie zachwyci maniaków technologii, bo nie ma ekranu dotykowego, wyświetlacz jest monochromatyczny, zegarek nie ma głośnika, ale za równowartość 250 dol. daje użytkownikowi ten sympatyczny, naręczny naddatek inteligencji.
Idealne dźwięki
Choć świat ma się ku gorszemu – jak od wieków powiadają ludzie dojrzali – są produkty, które stają się tylko lepsze. Przykładem tego fenomenu jest głośnik bezprzewodowy Bose SoundLink Bluetooth Speaker III. Od swego poprzedniego wcielenia różni się nieco wyglądem. Można się spierać, czy akurat ta zmiana wyszła mu na dobre. Z pewnością design jest nieco mniej minimalistyczny, ale pamiętać należy, że to Bose wyznacza trendy w tej dziedzinie, a nie odwrotnie.