Sensacja w Niemczech! Wynalazca z Saksonii, 55-letni Christian Koch, wyprodukował niezwykłe biopaliwo ze zdechłych kotów. Twierdzi, że jego organiczne paliwo do dieslowskiego silnika, uzyskane z domowej mieszanki śmieci, przejechanych na drodze kotów i innych składników, jest sprawdzoną alternatywą dla normalnego paliwa. Przejechał swoim autem na takiej mieszance już 170 tys. km. I żadnych problemów! Wyprodukowanie jednego litra kosztuje 0,23 euro, czyli około jednej piątej ceny litra tradycyjnej benzyny. W dobie naftowego kryzysu, gdy nad naszymi głowami (a właściwie pod nogami) Niemcy łączą się z Rosją gazową rurą, wynalazek Kocha jest rewolucyjny. Rozwojowi przemysłu biopaliwowego nie zdołają zapobiec nawet obrońcy praw zwierząt, którzy już zaczęli protesty. No i jeszcze jeden kontekst, typowo polski. Sądząc po wyglądzie naszych dróg i poboczy, Polska ma szanse stać się potęgą w dziedzinie pozyskiwania surowców do paliwa Kocha.
ARP
Polityka
38.2005
(2522) z dnia 24.09.2005;
Fusy plusy i minusy;
s. 106