Protesty, telefony, wyzwiska. Pod szpitalami zbierają się antyaborcjoniści. Znów dopną swego?
Sprawa doktora Sochy, podobnie jak wcześniej dr Jagielskiej, jest z perspektywy państwa niezwykle ważna. Bo jeśli nie umie ono obronić jednostki przed tymi, którzy ewidentnie łamią prawo, to znaczy, że to państwo nie istnieje.