Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Klęska polskich lasów. Zaprowadzenie porządków po nawałnicy zajmie lata

Jarosław Ramucki/Lasy Państwowe / mat. pr.
Pytanie, co na miejsce zniszczonych drzew zdecydują się posadzić leśnicy?
Szkody w Lasach Państwowych powstałe po huraganowych wiatrach z nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku.Lasy Państwowe/mat. pr. Szkody w Lasach Państwowych powstałe po huraganowych wiatrach z nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku.

Dyrektor Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski mówi o największej klęsce w historii polskiego leśnictwa. W piątek 11 sierpnia silny wiatr przewrócił drzewa na 45 tys. ha (to 4 razy powierzchnia Śniardw). Ucierpiały lasy w pasie od Pomorza Gdańskiego po Dolny Śląsk, zwłaszcza w Borach Tucholskich.

Leśnicy, będący w zasadzie rolnikami uprawiającymi drzewa, patrzą na las nie tylko przez pryzmat powierzchni zajmowanej przez uprawy – mierzą także objętości drzew. Dlatego tak często wspominają o metrach sześciennych. W ostatnim ćwierćwieczu letnie huragany na dużą skalę dotknęły lasy trzykrotnie. W lipcu 2002 r. pod Piszem wiatrołomy objęły 3,3 mln m sześc. drewna. W czerwcu zeszłego roku w Puszczy Knyszyńskiej na Podlasiu uszkodzone zostało 0,65 mln m sześc. „Kubatura wywrotów i złomów” z 11 sierpnia szacowana jest na ponad 8 mln m sześc. Czy to dużo? W tym roku w całym kraju Lasy Państwowe planowały „pozyskać” 40,5 mln m sześc.

Jak zawsze w podobnych przypadkach wiatrołomy zostaną posprzątane, a drewno sprzedane, las na nowo zasadzony. Zaprowadzenie porządków zajmie leśnikom lata, prawdopodobnie będzie zadaniem kilku zawodowych pokoleń.

Pytanie, co zdecydują się posadzić leśnicy?

Huragany pod Piszem, w Puszczy Knyszyńskiej i Borach Tucholskich demolowały głównie lasy iglaste, sadzone przez człowieka, często jeszcze przed I wojną światową. Na Mazurach i Pomorzu wiatr przewracał przede wszystkim monokultury sosnowe, na Podlasiu z domieszką świerków. Gatunki te są masowo sadzone, bo szybko rosną i dobrze się sprzedają.

Tymczasem z badań nad potencjalną roślinnością, która wyrosłaby samorzutnie, gdyby pozwolić dopasować się jej do warunków glebowych i klimatu, wynika, że np.

Reklama