Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Żeński parlament

Parytet po nepalsku

Nepal: Czy teraz kobietom będzie łatwiej żyć? Nepal: Czy teraz kobietom będzie łatwiej żyć? Steve Evans / Flickr CC by SA
Czy kobietom uda się przeprowadzić rewolucję w Nepalu?

Kiedy rok temu tymczasowy parlament Nepalu pod przywództwem maoistów naszkicował nową konstytucję, znalazł się w niej zapis o tym, że w planowanych wyborach do parlamentu ma startować 33 proc. kobiet. Zainteresowane obawiały się, że partie wprawdzie spełnią obowiązek, ale wystawią słabe kandydatki, których przegrana z męskimi rywalami będzie pewna.

Obawy się nie spełniły. Nowy parlament nepalski jest wyjątkowo żeński. 30 pań wybrano w głosowaniu na poszczególnych kandydatów w okręgach, a 161 weszło do zgromadzenia z list partyjnych. Około jedna trzecia deputowanych kobiet znalazła się w nowym parlamencie z ramienia maoistów. Frekwencja wyborcza była wysoka, ponad 60 proc. Zmobilizowały się zwłaszcza kobiety.

Kiedy pierwsza euforia minęła, niektórzy pytają, czy kobietom z prowincji uda się zrealizować tak postępowe hasła w patriarchalnym społeczeństwie?

Lekcja głosowania

To na kobietach spoczywa teraz obowiązek reprezentowania 20 proc. społeczeństwa, które do tej pory było w polityce pozbawione głosu. Nowy nepalski parlament okazał się nawet bardziej reprezentatywny niż wiele innych parlamentów w krajach z długą tradycją demokratyczną. Po raz pierwszy posłem został też polityk, który jest zdeklarowanym homoseksualistą. W tak licznej reprezentacji kobiet i mniejszości niektórzy widzą dowód na zachodzącą w Nepalu rewolucję społeczną. „Kobiety rywalizowały z czołowymi liderami największych partii i wygrały uczciwie, dużą liczbą głosów", mówi Sharmila Karki, przewodnicząca organizacji Jagaran Nepal, która monitorowała wybory.

Inni jednak nadal nie wierzą, że kobiety mogą napisać dobrą konstytucję.

Reklama