W szybkim tempie maleje rola człowieka w dziedzinie seksu. Jak wiadomo, w dawniejszych czasach ludzie uprawiali seks ze sobą. Obecnie coraz częściej dochodzi do zbliżenia człowieka z urządzeniami elektrycznymi lub nadmuchiwanymi, które potrafią z powodzeniem zastąpić drugiego człowieka. W tej sytuacji moment, w którym ludzie zostaną ostatecznie odsunięci od uprawiania seksu przez różne chytre urządzenia, wydaje się nieodległy.
Niedawno media poinformowały, że człowiekowi próbuje się odebrać jedną z ostatnich dostępnych mu przyjemności, jaką jest prowadzenie samochodu. Oto po drogach Kalifornii zaczęły już jeździć auta bez kierowcy, prowadzone przez komputery „widzące” świat za pomocą kamer i laserów. Jak czytamy, auta te w ramach testów przejechały już 200 tys. km, uczestnicząc zaledwie w jednej stłuczce, do której, nawiasem mówiąc, doszło z winy człowieka.
Firma Google, która zainicjowała ten eksperyment, twierdzi, że co roku 1,2 mln ludzi na całym świecie ginie w wypadkach drogowych. „Wierzymy, że masowe zastosowanie naszej technologii może zmniejszyć tę liczbę o połowę” deklarują specjaliści Google’a, cytowani przez „Gazetę Wyborczą”.
Jedną z zalet wynalazku ma być to, że pozwoli on kierowcom (siedzącym na fotelu pasażera) zająć się podczas jazdy czymś innym niż kierowanie.