Archiwum Polityki

Polityczny wyrok

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że płacenie za rolników składki zdrowotnej przez państwo jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Marek Sawicki, minister rolnictwa, uznał, że jest to wyrok polityczny. Ma rację – obecnie to wielki kłopot dla wszystkich polityków. Najboleśniej godzi w interesy ludowców. PSL, wchodząc do koalicji rządzącej, zażądało wysokiej ceny – pozostawienia wszystkich przywilejów dla rolników. Donald Tusk się zgodził i przez trzy lata lojalnie słowa dotrzymywał. Dla wsi PSL był więc do tej pory gwarantem utrzymania status quo.

Wszelkich zmian boją się nie tylko bogaci, ale także bardzo biedni rolnicy, których i tak nie mogą one dotknąć. Tym strachem starały się manipulować wszystkie partie. Teraz, tuż przed wyborami samorządowymi i niespełna rok przed parlamentarnymi, partia ludowców tym gwarantem być przestaje – wyroku Trybunału zignorować nie można. Wynik PSL staje się niepewny, stąd ta nerwowość.

Wyrok nie ucieszył także Platformy. Ona również nie chce pomniejszać swoich szans wyborczych i nie ma najmniejszej ochoty na zrażanie elektoratu reformami. Do tej części społeczeństwa, która uparcie się ich domaga, Donald Tusk puszczał oko, wskazując na sprzeciw koalicjanta. Stabilność rządu i obawa przed powrotem PiS do władzy stały się ważniejsze niż usuwanie najbardziej nawet rażących przywilejów. Wyrok Trybunału tego komfortu Platformę pozbawia, choć daje rządowi i Sejmowi aż 15 miesięcy na zmiany.

Jest także kłopotliwy dla Prawa i Sprawiedliwości, pewnie dlatego opozycja nie zabiera w tej sprawie głosu. Spora część wiejskiego elektoratu już należy do PiS, Jarosław Kaczyński w kampanii prezydenckiej zapewniał, że sprzeciwi się wszelkim próbom reform na wsi; dla PSL partia Kaczyńskiego jest obecnie największym zagrożeniem. Ale dziś prezes PiS jest w tym sprzeciwie niewiarygodny – to przecież jego stronnik, Janusz Kochanowski (zginął w katastrofie smoleńskiej), wywołał kłopot, zwracając się jako rzecznik praw obywatelskich do Trybunału w sprawie składek na zdrowie dla rolników. Czyli PiS też chciał przywileje rolników ograniczyć.

Żadnego interesu nie ubije na wyroku TK także SLD. Trybunał orzekł to, co i tak było jasne dla wszystkich, ale po co się narażać rolnikom, mówiąc o tym głośno? Więc Grzegorz Napieralski także milczy. Kiedy już żadna partia nie broni interesów podatników, zrobił to Trybunał Konstytucyjny.

Polityka 45.2010 (2781) z dnia 06.11.2010; Flesz. Kraj; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną