Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

John Godson, pierwszy czarnoskóry w polskim parlamencie, jako jedyny spośród nowych posłów składając ślubowanie nie wypowiedział formuły „Tak mi dopomóż Bóg”. Jak później tłumaczył – codziennie modli się i prosi Pana Boga o wsparcie, więc nie musi tego robić w czasie ślubowania w Sejmie.

W nowym roku partie muszą oszczędzać, ponieważ dostaną o połowę mniejsze subwencje z budżetu. Stanisław Żelichowski, szef klubu PSL, które już obecnie ma poważne kłopoty finansowe, przewiduje: „Kampania parlamentarna będzie bardzo skromna, sfinansujemy ją głównie z wpłat kandydatów. Nasz lider nie będzie występował na zdjęciu z komunii i namawiał do tego, żeby nie robić polityki”.

Jak to ostatnio jest w modzie, z okazji rocznicy 13 grudnia na ulicach polskich miast odbyły się liczne zabawy w stan wojenny. Zbulwersowany czytelnik „Gazety Stołecznej”: „Dzwonię w sprawie inscenizacji pałowania przez ZOMO demonstrantów, która miała miejsce 12 grudnia na placu Zamkowym. Skoro to taka fajna zabawa, to proponuję pójść o krok dalej i zorganizować uliczną łapankę z czasów II wojny światowej”.

W „Rzeczpospolitej” o wyborach burmistrza warszawskiego Ursynowa: „Czy brał pan narkotyki albo dopalacze? Czy był pan uzależniony od hazardu albo alkoholu? Czy używał pan przemocy fizycznej? Czy będzie pan chodził do kościoła? – to tylko niektóre pytania radnych PO do Guziala (reprezentującego stowarzyszenie Nasz Ursynów – P.O.). Na większość odpowiedział negatywnie”.

Redakcja „Przeglądu” chwali się, że pismo jest czytane przez mieszkankę Monachium p. Barbarę Lewkowicz, i nie tylko: „Po przeczytaniu nasz tygodnik wraz z innymi polskimi czasopismami oddawany jest do Konsulatu RP w Monachium, który został poddany oszczędnościowym cięciom MSZ.

Polityka 52.2010 (2788) z dnia 25.12.2010; Polityka i obyczaje; s. 154
Reklama