Nasz gatunek ma się dobrze. Pod koniec 2011 r. będzie nas na Ziemi już 7 mld. To bardzo dużo i na pewno znów rozlegną się ostrzeżenia przed nadmierną eksploatacją ziemskich zasobów, zwłaszcza wody, i wręcz rabunkowym stylem życia bogatszych. Na ostatni nowy miliard trzeba było czekać rekordowo krótko: 12 lat. Ale teraz demografowie zapewniają, że tempo przyrostu bardzo spadnie. Wkrótce ludzkość dojdzie do niespotykanego przedtem momentu. Połowa będzie żyć w krajach czy regionach, w których rodzi się tylko 210 lub mniej dzieci na sto kobiet, czyli przy wskaźniku dzietności, który nie zapewnia przyrostu liczby mieszkańców.
Polityka
01.2011
(2789) z dnia 07.01.2011;
Flesz. Świat;
s. 10