Mijający rok żegnaliśmy zamkniętymi lotniskami, odwołanymi lotami i tysiącami pasażerów koczujących na podłogach sal odpraw. Wszystko to z powodu zimy i opadów śniegu, które przecież w Europie nie są niczym nadzwyczajnym. Unijny komisarz ds. transportu Siim Kallas stwierdził kategorycznie, że „podobny chaos jest nie do zaakceptowania”.
Czy jednak Unia ma instrumenty, żeby mu zapobiec?
Z jednej strony Komisja Europejska zapowiada, że od wiosny pasażerowie będą mieli jeszcze więcej praw. Już dziś, w przypadku opóźnienia lub odwołania środka transportu, można dochodzić odszkodowania i zwrotu kosztów za bilet. Nowe przepisy mają jednak uściślić sytuację i nie pozostawiać miejsca na wątpliwości, które przewoźnicy mogliby interpretować na swoją korzyść. Tyle że nawet ten wzbogacony katalog przepisów wyklucza katastrofy naturalne i ekstremalne warunki pogodowe.