W 2011 r. zobaczymy kto, po blisko 30 latach rządów, zastąpi na stanowisku prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka. Prezydentów wybiorą też Argentyńczycy i Bułgarzy. Turcję, Rosję, no i Polskę czekają wybory parlamentarne. Nad Bosforem rząd Recepa Erdoğana ma szansę na kolejne cztery lata urzędowania. A w wyborach do rosyjskiej Dumy zwycięży pewnie prokremlowska Jedna Rosja. Zmiany czekają Afrykę. Będziemy świadkami referendum w Sudanie, które najprawdopodobniej zaowocuje powstaniem nowego państwa, Południowego Sudanu, i referendum konstytucyjnego w Zimbabwe, które może pozwoli wreszcie odsunąć od władzy skorumpowanego prezydenta Mugabe.
Polityka
01.2011
(2789) z dnia 07.01.2011;
Flesz. Świat;
s. 11