Archiwum Polityki

Koszty likwidacji a likwidacja kosztów

Sejm zniósł Komisję Majątkową (z dniem 1 marca br.), zajmującą się zwracaniem Kościołowi mienia (lub jego ekwiwalentów) bezprawnie przejętego przez władze PRL. Nie uzgodniła ona orzeczeń w 220 sprawach. Nieusatysfakcjonowani kościelni wnioskodawcy będą mogli przez sześć miesięcy zwracać się z roszczeniami do sądów. Nie wiadomo, ilu to uczyni, ale Ministerstwo Sprawiedliwości już policzyło, że rozpatrzenie tych pozwów „będzie się wiązać z potrzebą zabezpieczenia co najmniej”: czterech dodatkowych etatów sędziowskich w sądach okręgowych, dwóch w sądach apelacyjnych i 15 etatów dla urzędników. Na płace, biurka i komputery potrzeba 1 677 457 zł. W budżecie resortu na 2011 r. wydatków tych jeszcze nie zaplanowano.

W Polsce mamy ok. 450 sędziów sądów apelacyjnych i ok. 2,5 tys. sędziów sądów okręgowych. Poszerzenie kompetencji sądów o sprawy zniesionej Komisji Majątkowej spowoduje, że średnio co 12 sędzia sądu okręgowego dostanie do rozstrzygnięcia jedną dodatkową sprawę (dziś ma 110 w roku). Autorów wyliczeń z Ministerstwa Sprawiedliwości i innych podobnych kalkulacji warto zapytać, czy równie gorliwie i solennie liczą skutki zmniejszania kompetencji swoich urzędów bądź wprowadzania w nich nowoczesnych informatycznych narzędzi pracy? Gdyby wtedy likwidowali etaty i zwracali niewykorzystane środki, to może Sejm nie przyjmowałby ustawy o 10-proc. redukcji etatów w administracji, a i deficyt budżetu byłby mniejszy.

Polityka 05.2011 (2792) z dnia 29.01.2011; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną