Przewodniczący polsko-rosyjskiej grupy parlamentarnej Jan Tomaka (PO) ponowił zaproszenie do Polski dla parlamentarzystów rosyjskiej Dumy: – W ramach działalności naszej grupy bilateralnej byliśmy w Rosji dwa i pół roku temu, po 10-letniej przerwie. Podobno rosyjscy parlamentarzyści chcą przyjechać w maju. Wielokrotnie już ponawiałem zaproszenia i czekamy na rewizytę. Poseł dodaje, że nie zamierza prowadzić z rosyjskimi parlamentarzystami dialogu na temat raportu MAK czy sposobu wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. – To nie jest dobre forum na takie rozmowy – ocenia.
Tadeusz Woźniak (PiS), który w poprzedniej kadencji szefował grupie, jest innego zdania: – Będę zabiegał o przyjazd rosyjskich deputowanych i wypracowanie wspólnego stanowiska, że dołożymy wszelkich starań, by wyjaśnić katastrofę smoleńską. Kontakty między parlamentarzystami służą raczej poprawie atmosfery w relacjach dwustronnych niż rozstrzyganiu problemów, ale w dyplomacji liczy się też gotowość do spotkań.