Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Odpięty suwak

Prezydent Bronisław Komorowski podpisał 31 stycznia ustawę wprowadzającą na listy wyborcze tzw. kwoty, czyli zasadę dotyczącą procentowego udziału obu płci na listach. Kobietom i mężczyznom gwarantuje się co najmniej 35 proc. miejsc.

Prezydent, jeszcze jako kandydat, obiecał, że jeśli wygra wybory, zatwierdzi przygotowaną przez Kongres Kobiet ustawę o parytetach, czyli równym udziale obu płci na listach wyborczych, jeśli Sejm ją uchwali. Parlamentarzyści nie tylko zastąpili parytet kwotą, ale też odrzucili kilka ważnych przepisów – choćby tak zwany suwak, czyli zasadę, że nazwiska kandydatów i kandydatek na listach mają być ustawione na przemian. Prof. Magdalena Środa, jedna z liderek Kongresu Kobiet, nastrój ma umiarkowanie szampański: – 35 proc. miejsc dla kobiet na listach wyborczych to sukces. Ale nie aż taki, żeby wypić toast i osiąść na laurach.

Co dalej? Część liderek zamierza się skupić na udziale kobiet we władzy w instytucjach nauki i kultury, bo tam kobiety na stanowiskach kierowniczych są rzadkością. Tęsknym wzrokiem patrzą też w kierunku Francji, gdzie z inicjatywy prezydenta Sarkozy’ego parlament uchwalił, że 40 proc. miejsc w zarządach spółek giełdowych ma przypadać kobietom. Działaczki Kongresu szykują się również do wyborów parlamentarnych. Nie jest wykluczone, że część liderek ruchu weźmie w nich udział. Gdy na jednym z kobiecych spotkań padło pytanie: kto startuje do Sejmu, wszystkie uczestniczki podniosły ręce. Trzeci Kongres Kobiet zaplanowano na wrzesień. Będzie imprezą międzynarodową. Wpisany jest w program polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Jego głównym tematem mają być zarobki.

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; Flesz. Kraj; s. 6
Reklama