Archiwum Polityki

Brzuszek na widoku

Przerabiali to Francuzi, Hiszpanie – w przypadku pani minister obrony, a teraz Niemcy. Po raz pierwszy mają federalną minister w ciąży. I to minister od spraw rodziny. 33-letnia Kristina Schröder z CDU zastąpiła na tym stanowisku niezwykle popularną i ciągle obecną w mediach Ursulę von der Leyden, matkę siedmiorga dzieci, kiedy ta objęła resort pracy. Pani Schröder zarzekała się w wywiadach, że ceni sobie prywatność i nie ma ambicji zostać postacią modelową. Ale, chcąc nie chcąc, taką się stała. Na jej przykładzie Niemcy będą wkrótce ćwiczyć nurtujące ich codzienne kwestie. Jak długi urlop macierzyński weźmie pani minister? Czy wróci do pracy? Na jaki wymiar godzin? Będzie miała odwagę się czasami zwalniać (jak mało która niemiecka pracująca mama)? Dziecko do żłobka (jak tylko co piąty młody Niemiec do lat 3)? W domu z nianią? Czy tata, Ole Schröder, skądinąd też polityk CDU i postać publiczna, bo w ministerstwie spraw wewnętrznych odpowiada za kontakty z parlamentem, będzie asystował przy porodzie? Czy pójdzie na urlop tacierzyński, stawiając na karierę żony? I czy ta nowa sytuacja zmieni spojrzenie pani minister na sprawy, którymi się zawodowo zajmuje?

Tak się składa, że będzie tu miała wdzięczną partnerkę do rozmów koalicyjnych: właśnie swoją córkę – i pierwsze dziecko – urodziła Andrea Nahles, sekretarz generalna SPD.

Polityka 06.2011 (2793) z dnia 05.02.2011; Flesz. Świat; s. 9
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną