Gwiazda Nano, najtańszego samochodu świata, który powstał w koncernie hinduskiego potentata Taty, powoli traci blask. Na parkingu przed fabryką w stanie Gudżarat na zachodzie kraju czeka już 7 tys. niesprzedanych aut. Kiedy w 2009 r. zjeżdżało z taśm produkcyjnych, wychwalano je jako przykład hinduskiej innowacyjności i kreatywności. Nano szybko stał się kultowy. Miał nawet swoją stronę na Facebooku. Ludziom z nowej indyjskiej klasy średniej, dla których samochód stanowi symbol statusu, Nano kojarzy się z ubóstwem i tandetą. Wolą wziąć kredyt lub pożyczkę i kupić coś droższego. Z kolei młodzi nie chcą zamieniać swoich wysłużonych motocykli na Nano, bo mówią, że jeśli mieliby się pokazać w tym „aucie dla biedoty”, woleliby już chyba zostać w domu.