Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Umiarkowany i rozsądny publicysta „Rzeczpospolitej” Piotr Zaremba zaprezentował swoje umiejętności polemiczne w sporze z posłem PJN Filipem Libickim o profil Radia Maryja: „Niech poseł Libicki się nie gniewa, ale jego satysfakcja z powodu współpracy z Czerską przypomina radość żydowskich policjantów, którym niemiecki okupant stworzył chwilowy komfort. Zwykle nie nadużywam słów – chodzi naturalnie o metaforę. Skazuje się przecież na eksterminację nie ludzi, a idee”. Oto subtelna i celna metafora!

Józef Szaniawski, publicysta Radia Maryja i „Naszego Dziennika”, został kandydatem radnych PiS do Nagrody m.st. Warszawy. Zgłaszając tę kandydaturę szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Maciej Wąsik argumentował: „Szaniawski to ostatni więzień polityczny poprzedniego reżimu, którego wypuszczono dopiero w 1990 r. Za własne pieniądze dba o pamięć Ryszarda Kuklińskiego, który przekazał Amerykanom plany sowieckiej agresji na Zachód”. W odpowiedzi radny SLD Andrzej Golimont stwierdził, że: „Pana Szaniawskiego znamy jako partnera piosenkarki Haliny Frąckowiak, a także członka Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, ale nie jako osobę szczególnie zasłużoną dla Warszawy”.

Piotr Lisiewicz, felietonista „Gazety Polskiej”, rozszyfrował premiera: „Donald Tusk codziennie zadłuża Polskę na 300 milionów złotych. To tak, jakby co dwa dni równał z ziemią jeden stadion. To się nazywa stadionowy bandyta. A tak skromnie chłopak zaczynał – od polewania wężem”.

Poseł Robert Węgrzyn stał się znany po swojej wypowiedzi o lesbijkach, które by chętnie podglądał, za co usunięto go z PO. Teraz gdy powstają kolejne listy kandydatów do Sejmu, poseł Węgrzyn wzmacnia swój wizerunek, mówiąc: „Jeśli zarząd krajowy nie zdecyduje o umieszczeniu mnie na listach wyborczych, to będę odbierał jednoznacznie, że środowiska homoseksualne miały większy wpływ”.

Manuela Gretkowska ogłosiła swoje stanowisko wobec mistrzów: „Można być wielkim erudytą i genialnym artystą, a jednocześnie emocjonalnym głupcem, pozbawionym empatii socjalnym analfabetą. Mistrzowie lubią przycupnąć na cokole z gówna, którym obrzucają ten niedoskonały świat. I tak powinno być”. Byle pod ręką mieć ręcznik i mydło.

Profesor Uniwersytetu w Bremie Zdzisław Krasnodębski o Polakach i Niemcach: „To niestety stały element niemieckiej kultury. Ma to trochę charakter postkolonialny. Przekonanie, że to, co jest na przykład u nas wartościowego, jest w zasadzie niemieckie, ma germańskie korzenie. My zaś jesteśmy ich Irokezami, jak twierdził już Fryderyk II”.

Jak kształtować stosunki polsko-rosyjskie, podpowiada rządowi Waldemar Łysiak: „Batory wybijając pancerną pięścią zaborcze kły Iwanowi Groźnemu, nakreślił prawidłowy modus operandi w stosunkach Polski z caratem: tłuc ruskiego Niedźwiedzia żelazem przez łeb, inne środki (kurtuazja, dyplomacja) są stratą czasu. Kontynuował to hetman Żółkiewski, zdobywając Kreml, a uwieńczył książę Józef, zdobywając Kreml jeszcze raz. Powtórzyć tego wedle reguły »do trzech razy sztuka« nie możemy, bośmy słabi, ale wzorzec godności wobec Rosji dany przez Poniatowskiego winien być przykładem dla naszych prezydentów, premierów, ministrów i dyplomatów”.

Janusz Korwin-Mikke co jakiś czas wchodzi w polemikę z Bartoszem Arłukowiczem. I znowu pojawiła się okazja, by liberał napisał o socjaliście: „Wyborcy PO powinni też splunąć – i powiedzieć, że w życiu nie zagłosują na nikogo z partii, która w swoje szeregi wciąga jakąś Czerwoną Świnię. I nie powinno pomóc tłumaczenie, że tow. Arłukowicz należy do tej pierwszej kategorii socjalistów – tych co w socjalizm nie wierzą... Więc równie dobrze mógłby być w PSL albo w PiS – bo cóż za różnica?”.

Michał Ogiński, student Instytutu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego, zmuszony został do zdjęcia swoich obrazów z wystawy prezentowanej podczas dni otwartych na macierzystej uczelni. Został także wezwany na przesłuchanie w komendzie policji. Artysta namalował obrazy, na których były puszki piwa różnych marek. Policja uznała, że złamał on w ten sposób ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. UŚ odwiedzały grupy dzieci i młodzieży, a siła sztuki jest przemożna.

Europa może nam nagwizdać – zakomunikował światu za pośrednictwem Polskiego Radia poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin.

Krzysztof Kłopotowski, spacerując po Warszawie, odwiedził wystawę poświęconą twórczości Czesława Miłosza. I tak o tym pisze: „Po zachodniej stronie Krakowskiego Przedmieścia pyszni się Litwin gardzący Polakami. A po stronie wschodniej pogardzani przez niego Polacy śpiewają nabożne pieśni ofiarom lotu do Katynia, gdzie miały oddać cześć ofiarom poprzednim. To narodowy katolicyzm w ludowym wydaniu, dokładnie taki sam, jakiego Miłosz nienawidził. Zaś pieśni dotyczą prezydenta pragnącego wskrzesić II Rzeczpospolitą, której Miłosz serdecznie nie znosił. Nie wierzył nawet w ideę niepodległej Polski”.

Polityka 22.2011 (2809) z dnia 24.05.2011; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną